PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10013300}
7,3 33 807
ocen
7,3 10 1 33807
7,9 57
ocen krytyków
Aftersun
powrót do forum filmu Aftersun

Niebiesko-czarni

ocenił(a) film na 10

Styl wizualny „Aftersun” zaprojektowany jest wokół dwóch kolorów, toczących na ekranie walkę o dominację: wszechogarniającego błękitu i nieprzeniknionej czerni. Ten pierwszy, niesiony przez łagodne fale, stemplowany drobnymi plamkami paralotni na tle spokojnego nieba, stanowi bezpieczną przestrzeń wspomnienia. Nakładające się na siebie w miękkim montażu impresje z niebieskości rozlewają się leniwie po ekranie, jakby delikatna dłoń malarza ugłaskiwała je do miarowego snu na kołdrze płótna. Ciemność to cicha błyskawica. Wycięty z nostalgicznych szlagierów i oddechu morza kolaż dźwiękowy zagłuszany jest nagle wyszeptanym rykiem. Stworzony przez Charlotte Wells świat to przestrzeń straumatyzowanego umysłu. Akcja filmu rozgrywa się we wspomnieniu, które napęczniało od wyrzutów (sumienia), od pytań, na które nie ma odpowiedzi i pielęgnowanych jak największe skarby mitów. W akcie niemal ekshibicjonistycznym, reżyserka wyciska na nas zawartość tej gąbki. Błękitna woda nie jest czysta.

Woda, która osadza się lśniącymi kropelkami na nagrzanej skórze. Woda, która stoi. Woda, która płynie, przelewa się i bulgocze. Woda wzbierająca. Dryfować na wodzie. Zanurzyć się w wodzie, dać do wody susa, zanurkować. Utonąć. W wodzie dzieje się wszystko to, co w „Aftersun” sekretne i intymne. Jedenastoletnia Sophie obserwuje pod jej powierzchnią młode ciała splecione w erotycznych uściskach. W tym samym basenie, Sophie zagląda soczewką aparatu w nieodgadnione oczy swojego ojca, Caluma. Zanurzywszy w wodzie nogi, Sophie pierwszy raz się całuje. Tajemnice, jakie dziewczynka odnalazła w niebieskiej tafli, związane są z jej budzącą się seksualnością, z eksploracją uczuć i cielesności. Bohaterka nie schodzi w głębiny; z fascynacją podgląda świat, który dopiero uchyla przed nią drzwi do sezamu dorosłości. Relacja Caluma z wodą jest bardziej niebezpieczna. Mężczyzna nurkuje głęboko, bezsilnie ścigając spadającą na dno oceanu maskę. Z pozbawioną wyrazu twarzą wkracza w czarne fale, roztapiając się w nich, znikając, dezintegrując. Film nie pokazuje jego powrotów na powierzchnię. Pozwala mu zastygać w tym nieistnieniu, opadać na miękki muł. Córka znacznie lepiej od ojca radzi sobie z podwodną nawigacją, z przyjemnością odkrywa zagadkowe prądy muskające jej kończyny. Calumowi do walki z nimi zaczyna brakować sił.

Sophie znajduje bezpieczeństwo w niebie, pod którym oboje – ona i ojciec – istnieją, a więc są razem. Niebo jest ojcem. Niebo jednak znika. Calum roztańczył się na ciemnej, rave’owej imprezie, przecinanej krótkimi rozbłyskami światła. Tańczy uparcie, do utraty tchu, jakby chwila odpoczynku miała oznaczać koniec świata. Dorosła Sophie, poszukując odpowiedzi, które od zawsze jej się należały, trafia do tego dziwnego czyśćca pełnego straconych dusz, i w tłumie wypatruje ojca-samobójcy. Przez cały seans, w przerywających błogi sen rozedrganych wizjach, zbliżamy się do jego bladej postaci. Wreszcie następuje kulminacja. Rzeczywistość ze wspomnienia jednoczy się z traumą, ostatni taniec Sophie i Caluma splata z wykrzyczanym (lecz nie usłyszanym) żądaniem wyjaśnień. „Czemu nie możemy dać miłości jeszcze jednej szansy?”, pyta Freddie Mercury. Mała dziewczynka wtula się w ciało ojca, dorosła kobieta, usiłuje przytulić umarłego, pogodzić się z nim, raz jeszcze ukochać. Co próbuje wyrazić wilgotna od potu i łez twarz Caluma? Czy znajduje się w niej wyjaśnienie, przeprosiny? Czy może tak, jak kiedyś w basenie, pozostaje nieodgadnioną maską, zbyt zmęczoną chorobą, by ofiarować córce pożegnanie?

Za pomocą tej poetyckiej impresji o miłości i stracie, Wells zastanawia się nad naturą pamięci oraz środków rejestrowania wspomnień. Obraz ze starej kamery cyfrowej wielokrotnie rozpada się przed nami, aby znowu zespolić się w krótkie wycinki, w uporządkowane zgodnie z logiką snu sensualne momenty. W jednej z piękniej zaprojektowanych scen, Calum każe Sophie wyłączyć kamerę, z której obraz widzieliśmy na telewizorze. Jednak gdy projekcja gaśnie, niewyraźne postaci ojca i córki pozostają w kadrze jako odbicia w czarnym ekranie. Choć następująca później opowieść Caluma o jego jedenastych urodzinach nie została nagrana przez sprzęt, to przecież poznajemy ją właśnie, scena trwa dalej. W pewien sposób mężczyzna nigdy nie był prawdziwszy niż teraz: w stworzonym przez tęskniącą córkę filmowym wierszu. W ten sposób „Aftersun” triumfuje nad śmiercią.

Po więcej tekstów filmowych zapraszam na stronę: https://www.facebook.com/ZawszeDobrze11/

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones