- Łapy ci poobcinam, ty nędzniku!
- Za co, za bochenek chleba?
:)
Nawet więcej, zagrał pierwsze skrzypce, przez co Herkules i inni trochę byli w cieniu. hades, Meg i Phill chyba są najlepsi :D
No, Ból i Panik też swoje zrobili :D
-Pytanie za dziesięć oboli. Jak można zabić boga?
-No właśnie!... nie wiem
XD
To też było świetne, z resztą, który z tekstów był słaby?
- Wychodzisz z siebie czy stąd? XD
-Meg, ty moja słodka, n0aiwna duszyczko. Czy myśmy nie zapomnieli o takim tycim, ale ważnym szczególiku, że jesteś... moja sługą?! XD
-Nie mogę uwierzyć, że nagle obchodzi cię jakiś facet!
-A tu jest lizak na patyku, żeby sobie maleństwo possało, masz! Agggrhhh! Silny ten gnojek...
UMARŁAM XD
Ja też XD Ten tekst to już w ogóle zapadł mi w pamięci ; ) Kocham po prostu to że zrobili komedię o mitologii, te parodie bogów, mistrzostwo jak to u Disneya ^^
I to jest fajna sprawa, a nie takie sztywniactwo. Choć ogółem motyw mitologii to mój konik inie mówię tylko o mitologii greckiej :D
U Disneya nie może być sztywniactwa, to jest właśnie fajne : ) Zawsze czymś zaskoczy. No i piosenki ! Kocham ^^
Też lubię mitologię grecką, zaczęłam się też interesować nordycką ^^
Ja latam po wszystkich możliwych mitologiach i ubóstwiam je wplatać w swoje pisanka :D kocham bawić się informacjami
A jeszcze jak dodajesz coś od siebie, to już w ogóle frajda xD jak dziecko w lunaparku :P
Ja ostatnio zainteresowałam się ,,świadomym snem", więc może wreszcie nie będę miała takich dziwacznych snów XD
Sam trening (zapisywanie snów i ćwiczenia) przyniosły efekty dopiero po ok. dwóch latach, ale warto było. Teraz wiem, kiedy zaczyna się sen i mogę go w każdym aspekcie kontrolować.
Wytrawała jesteś ^^ To też pewnie zależy od osoby, słyszałam że niektórym zajęło to bardzo dużo czasu, a niektórym mało. Nie będę się poddawać : )
Najdłuższą drogą jest zapisywanie, zapamiętywanie snów i zapisywanie ich i regularne ćwiczenia. Jednak ten sposób jest najbardziej skuteczny. A słyszałaś o dajmonach?
Może na początek weź pod oko film "Złoty kompas" i książkę "Mroczne materie", dajmony to nasi strażnicy, nasze osobowości, które nam towarzyszą :)
To po prostu nasza wyobraźnia, nasz wewnętrzny głos, który często nam podpowiada, co powinniśmy zrobić. Ja nawet nie wiedziałam, że mam swoje dajmony od piątego roku życia xD
Aladyn: Gdyby Dżasmina dowiedziała się, że jestem biedny, wyśmiałaby mnie.
Dżin: Ale kobiety lubią, kiedy się je rozśmiesza.
Padlam