Janet w swojej niezręczności i wstydzie jest urocza. Polecam tą historię, jest niesamowita przez to jak wiele się dzieje w życiu głównej bohaterki.
Według mnie najlepiej odegrany wstyd i nieśmiałość jaki widziałam na ekranie. a trochę filmów już zobaczyłam.
dokładnie tak, wyjątkowa kreacja aktorska nasycona głębokimi emocjami :) wyjątkowy film. 2,5 h wspaniałego kina :)
I to emocjami często nieujawnianymi w filmach, skrajną nieśmiałością, która obecnie dotyka mnóstwo ludzi.
To prawda, Kerry Fox jest bardzo dobrze prowadzona przez J. Campion, którym to stwierdzeniem nie chcę poważyć jej kwalifikacji aktorskich użytych, choćby, w cztery lata późniejszym "Płytkim grobie".
Piszę tak, albowiem, jako widz nie miałem wątpliwości, że dziecko z pierwszej części i dojrzała kobieta z późniejszych to ta sama osoba.
Zagrać takie zestawienie: rozchwianie emocjonalne z naprzemienną apatią wiarygodnie, bez przerysowań to, myślę, wspólna zasługa obu pań.
Ale mnie naszła, po seansie, też taka refleksja, że gdyby nie film Jane Campion o Janet Frame pewnie nie dowiedziałbym się nigdy..., że jako cywilizacja wyprodukowaliśmy zbyt wiele kultury, że tylko w ostatnich stu latach powstało już tyle książek, filmów, obrazów płyt czy sztuk teatralnych trzeba by kilkuset lat by się z tymi dokonaniami, choćby pobieżnie, zapoznać. A może ta niewiedza to dowód na moją ignorancję wobec skarbów literatury światowej?
Good night, and, good luck, esforty.
7/10