Na takie filmy powinny chodzić do kina szkoły ponadpodstawowe. Młode pokolenie niech przynajmniej spróbuje poczuć klimat kina niemego. Sztuka wybitna. Nie dziwię się przyznanych oskarów. Sam zmieniłem ocenę z 9 na 10 po drugim seansie. Z rewelacyjny na ARCYDZIEŁO.
Cóż jesteś w takim razie chlubnym wyjątkiem...Mój młody ma na razie 10 lat i cały czas się boję jak zgłupieje na etapie gimbazy...w liceum mam nadzieję że będzie już lepiej...
No oczywiście - miałem etap wąchania kleju i wdychania oparów benzyny znad zbiornika mojej Jawki 50 cm3 - dopalaczy w tamtych czasach nie było...
No i tu się nie zgadzam. Generalizowanie nie jest dobre w żadnej dziedzinie. Jeśli chodzi o tzw "gimbazę" zabrałam kiedyś moje dzieci [córka wiek wspomnianej gimbazy i syn już ponad] na seans poświęcony tematyce niemego kina. Jak łatwo się domyśleć wyświetlano wtedy Charliego Chaplina. Byłam niesłychanie ciekawa jak zareagują no i nie zawiodłam się. Córka wertowała potem internety w poszukiwaniu "więcej". Wiem, wiem zaraz się pojawią komentarze, że nie można porównywać Charliego do "Artysty" i wcale tego nie śmiem robić. Chciałam tylko nadmienić, że czasem trzeba dać szansę "gimbazie" na rozwinięcie skrzydeł.
Żeby uprzedzić pytanie w jakim kinie Charlie... W miejskim - tzw. klubowym. Czasem wystarczy poszukać gdzie indziej niż w multipleksie.
a propo sieci - polecam z całego serca piosenkę mojego ukochanego polskiego zespołu Luxtorpeda - "zerwali sieć" - wystarczy w wpisać w youtube - luxtorpeda - wyskoczy kanał oficjalny - Zerwali sieć - siedą dzieci w sieci łykają co leci - polecam resztę piosenek z tekstami !!! Jak dla mnie (starego fana Metallici) GENIALNY ZESPÓŁ
Ja się bardzo cieszę, że mam 32 lata i liceum już dawno za sobą. Gdybym w liceum musiał pójść z klasą na niemy film to wyszedł bym z kina po pięciu minutach od rozpoczęcia filmu. Nigdy nie zrozumiem jak można oglądać niemy film i do tego jeszcze się nim zachwycać. 1/10 a to i tak za dużo, bo dla niemych filmów powinna być skala ujemna.
Uwielbiasz horrory, patrząc na Twoje ocenione filmy. Ja wręcz przeciwnie. Ten gatunek mógłby dla mnie nie istniec, ale nie wchodzę na strony poszczególnych filmów i nie daję ocen 1 pisząc, że "to i tak za dużo, bo dla TAKICH filmów powinna być skala ujemna".
Sugestia jest prosta: nienawidzisz z definicji niemego kina -> nie oglądaj. Tu od samego początku wiadomo, że film jest niemy. Nie trzeba czekac do końca:)
Przecież nie oglądam niemego kina. Tylko musiałem napisać ten post, ponieważ nie jestem w stanie uwierzyć, że są na świecie ludzie, którzy mogą ogladać nieme kino i jeszcze się nim zachwycać, to dla mnie jest wielka ściema tak jak istnienie potwora spaghetti. Ja wśród znajomych nie posiadam nikogo kto by dał radę obejrzeć niemy film.
Bo jesteś zaściankowym ignorantem. Nie bierz tego jako zaczepkę, po prostu nie chce mi się owijać w bawełnę. A ten tekst o potworze spaghetti xd To nie jest żadna ściema, to jest obelżywe naśmiewanie się z religii przez dupków. A nieme kino to nie ściema tylko historia kinematografii. Pewnie niekolorowego filmu też byś nie oglądał, oprócz starych polskich seriali?
btw. po co jechał byś na niemy film z klasą, kiedy ich nie trawisz? Żeby wyjść po 5 minutach? xDD
Dla mnie nieme kino nie powinno nigdy powstać i jest nieporozumieniem, wygląda to tak jakby wszyscy kiedyś byli głuchoniemi i nie zastanawiało ich, że skoro można nagrać obraz, to trzeba go zgrać z dźwiękiem, skoro aktorzy umieli przecież mówić, powinni do tej pory próbować zgrać obraz z dźwiękiem dopóki można było to połączyć w jedną całość i w ogóle powinni sobie darować kręcenie niemych filmów. Jak dla mnie nieme filmy są przeznaczone dla osób głuchoniemych a już szczytem debilizmu jest nakręcenie niemego filmu w XXI wieku. Co do filmów czarno-białych to nie mam nic przeciwko nim jest wiele takich, które cenię. A z klasą gdybym jeszcze chodził do szkoły po prostu musiałbym jechać, przynajmniej wtedy kiedy ja chodziłem do szkoły to obniżali ocenę ze sprawowania za nie pojechanie z klasą do kina lub wycieczkę do muzeum, ale gdybym zobaczył już w kinie, ze film jest niemy to bym nie wiem zaczął udawać, że bardzo źle się czuje żeby jak najprędzej wyjść z kina. Dla mnie oceny na Filmwebie niemych filmów i pozytywne komentarze pod nimi to jakiś spisek i ściema, bo jakoś ja w swoim 32 letnim życiu jeszcze nie spotkałem i nie znam osoby, która by dała radę obejrzeć niemy film. Oglądanie niemego filmu to jedno i to samo co słuchanie muzyki przy wyłączonych głośnikach.
Hahaha "Oglądanie niemego filmu to jedno i to samo co słuchanie muzyki przy wyłączonych głośnikach" - tylko, że w niemych filmach jest chociaż obraz, a jak chcesz "słuchać" muzyki bez muzyki, to de facto nic nie robisz, wiec przykład idiotyczny. Jakby nieme kino nie powstało, to nie powstało by żadne, pomiędzy "głuchymi" filmami a udźwiękowionymi jest 30 lat różnicy. Nie wiem jak można sobie nie zdawać sprawy, że nie wszystko było stworzone od razu, postęp potrzebuje czasu, kiedyś była poczta konna, potem "poczta zmobilizowana", a teraz mamy e-maile - nie od razu wszystko było takie, jak wygląda obecnie... Pomiędzy czarno-białymi filmami, a kolorowymi, a 3D też są spore odstępy czasu i jakoś nikt nie narzeka, że tak jest.
To może teraz nie twórzmy już normalnych filmów, kiedy jest 3D? Wyjebmy stare telewizory i śluz. Albo najlepiej od razu wprowadźmy 4D i wszystko, co było wcześniej spalmy, bo to przecież relikt przeszłości.
To właśnie do siebie mają nieme filmy, że są trudne w odbiorze dla współczesnego odbiorcy, który (jak ty) jest przy każdym seansie przesycany efektami specjalnymi, burzą dźwięków i nie wiadomo czym jeszcze, ale jest coś, w czym kino nieme jest lepsze od dzisiejszych filmów - sztuka. O tym słowie wielu dziś zapomniało, bo lepiej jest się wypasać na mainstreamowych produkcjach, gdzie lepiej znaczy napchać wszystkiego więcej, żeby się uszami wylewało. Ale nie będę robił z siebie jakiegoś szalonego fana kina niemego - nie jara mnie jakoś szczególnie, ale próbuję zrozumieć je i nie besztać protoplasty dzisiejszego wyglądu X muzy.
Wystarczy przeczytać posty tego, komu odpowiadam i widać jak na dłoni, kto jest ignorantem (: ignorować, to znaczy pomijać, nie zwracać uwagi, więc kim jest osoba, która nie potrafi z otwartym umysłem podejść do jakiegoś zagadnienia, dzieła kultury, albo innej, nowo poznanej przez siebie rzeczy? Jeśli ktoś nie jest ignorantem, to nie znaczy, że musi być znawcą, więc nie wiem dlaczego mnie besztasz za brak znajomości przekroju filmów niemych? Jeśli ktoś odrzuca z góry całość jakiejś dziedziny z uwagi na to, że go to męczy, albo uważa to za głupotę, to w mojej opinii jak najbardziej należy mu się opinia ignoranta i to wcale nie musi być jakoś mocno nacechowane negatywnie określenie - ktoś po prostu uznaje, że go to nie obchodzi. Ale tym samym zapracowuje sobie na swoją opinię ;)
Oglądanie filmów na płaskim ekranie w zaciemnionej sali pełnej ludzi, ograniczonych do dwu zmysłów i to jeszcze tak zniekształconego przekazu to dopiero debilizm.
A ty jesteś modelowym przykładem takiego debila.
Człowiek z przyszłości.
Chyba ci się coś pomyliło, bo ja nie oglądam filmów w kinie, pośród motłochu. Tylko sam w domowym zaciszu.
Bez niemego kina nie byłoby współczesnego filmu. To swego rodzaju ewolucja. Tak samo nie byłoby motyla bez paskudnej gąsienicy i dziwacznej poczwarki albo samochodu gdyby nie wynaleziono koła.
Prościej nie potrafię.
Mnie tylko dziwi, że skoro mogli do niemego filmu wstawić muzykę to niby dlaczego nie mogli dialogów? Po co w ogóle to nieme kino? Dla mnie to bez sensu zawsze było.
A czy wiedziałeś o tym, że na początku kina filmy były "udźwiękowione" przez żywą osobę [tapera]? Najczęściej był to pianista, a czasem kilku muzyków. To co my oglądamy jako całość dźwięku i obrazu jest uwspółcześnioną wersją powstałą dopiero gdy nauczono się łączyć jedno z drugim w całość.
Tlumaczenie, jak chlopu na miedzy, niestety:-(
Facet ma 32 lata, ale nie wie, ze najpierw byly filmy nieme, a po wielu wielu latach udzwiekowione...
Chłopie, nie kompromituj się. Masz takie pojęcie o historii kinematografii, jak świnia o fizyce kwantowej.
W dupie mam całą historię kinematografii i mnie ona nie interesuje. Po prostu uważam, że skoro można było do filmu niemego wstawić muzykę to można też było dialogi, bo film bez dialogów to kupa gówna.
Cóż ja też uwielbiam horrory - ale co to ma do rzeczy ??? - Artysta to genialny film, ponadczasowy. a to że uwielbiam Piątek 13, czy inne Nightmare on Elm street czy Alen to zupełnie inna sprawa...
P.S. Forrest Gump i Cinema Paradiso rządzą...
Nie zgodzę się z Tobą.Inteligencji i wrażliwości w szkole, nawet średniej sobie nie wyrobisz.To pierwsze, to geny,to drugie to wzorzec czerpany z zachowania się rodziców,opiekunów i otoczenia.A film rewelacyjny.Nadmienię tylko,że wtedy tak kręcono filmy,jako takie ckliwe melodramaty i w tym do dzisiaj tkwi ich urok.Pozdrawiam.