PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=469476}

Diuna

Dune
7,7 156 163
oceny
7,7 10 1 156163
7,3 53
oceny krytyków
Diuna
powrót do forum filmu Diuna

„Diuna” sprawia wrażenie jakby z czegoś, co mogłoby być co najwyżej połową jednofilmowej ekranizacji powieści, zrobiono 2,5-godzinny film. Za dużo tu impresji i magii, a za mało fabuły i akcji – a pisze to fan impresji i filmów magicznych. Fabuła wygląda mniej więcej tak, że po krótkim fragmencie ciągnącym akcję powoli do przodu, zawsze pojawia się długi moment impresyjno-magiczny z nastrojową muzyką, tak, że po jakimś czasie ma się ich już dość.

Gdy Villeneuve tworzył „Blade Runnera 2049” i „Nowy Początek”, w stonowany sposób implikował w te filmy dusze. W tym przypadku wydaje mi się, że mocno pod tym względem przesadził. Skoro już mowa o „Blade Runnerze”, tamten film ma to do siebie, że jego historia robi wrażenie nawet przy ponownych obejrzeniach, gdy zna się już jej rozwiązanie. Posiada wyraźny ciąg przyczynowo-skutkowy i co jakiś czas dowiadujemy się coraz więcej o tajemnicy, „cudzie”. W „Diunie” również mamy do czynienia z pewnego rodzaju „cudem”, ale jesteśmy nim bombardowani i niewiele z tego wynika.

Podobnie z prowadzeniem aktorów – postać Rebeki Ferguson można porównać do głównych postaci kobiecych w „Sicario” i wcześniej wspomnianym już „Nowym Początku”. Bohaterki tamtych filmów były głębokie pod względem charakterów i motywacji. Lady Jessica z kolei skrywa pewną tajemnicę, ale jej ekspozycja jest dość prymitywna i pretensjonalna. Podobnie rzecz ma się postaci Chalameta i Isaaka – próbuje się tutaj wiele przekazać po ich wyrazach twarzy, ale niestety poza zmysłowością, niewiele mają oni do zaoferowania. Z kolei na wysokim poziomie stoi grany przez Stellana Skarsgårda baron. Jest to postać przerażająca, obrzydliwa i przebiegła. Zarówno charakteryzacja, jak i gra aktorska, na to się składają.

Wizualnie jednak, film jest rewelacyjny. Ujęcia stoją na porównywalnym poziomie co te Rogera Deakinsa w „Blade Runnerze” i kompozycyjnie mają podobną charakterystykę, ale są inne pod względem palety barwnej. Widać, że były skrupulatnie planowane i poświęcono wiele pracy przy ich obróbce, co skutkuje tym, że przekazują one w narracji o wiele więcej niż gra aktorska i dialogi. Aż szkoda, że tak dobre obrazy wykonano dla tak, wydaje mi się, nieumiejętnie prowadzonej historii.

Zakończenie filmu i typografia początkowa wskazują na to, że prawdopodobnie powstanie część druga. I również prawdopodobnie dopełni ona ten film, natomiast nie uratuje już tego, jak niepotrzebnie rozwleczona i pod pewnymi względami przesadzona była w nim narracja.

ocenił(a) film na 6
AntoniNowak

Świetna, nastrojowa muzyka Hansa Zimmera, jak i imponująca produkcja dźwięku to kolejne duże atuty tego dzieła.

ocenił(a) film na 6
AntoniNowak

Jaka nastrojowa,raczej bombastyczna i wlasciwie bez zadnego oddechu,ciagle jestesmy bombardowani,pod koniec juz sobie pomyslalem,ze niech sie skonczy ten blamaz filmowy.

ocenił(a) film na 6
aronn

Ja odniosłem wrażenie jakby "oddechem" były te ciągłe "impresyjne" sceny, co nierzadko wychodziło nienaturalnie. Natomiast ogólnie rzecz biorąc, co do bycia bombardowanymi mam podobne odczucia - czy to scenami "magicznymi", czy scenami akcji. Mało w tym filmie stonowania.

ocenił(a) film na 6
AntoniNowak

Tak.
Spore oczekiwania wobec tego filmu, może zbyt wygórowane, sprowokowała osoba reżysera filmu.
Kanadyjczyk zrealizował wcześniej spełnionego "Łowcę androidów 2049" i chyba wpadł w samo-zachwyt, bo właśnie z tą narracyjną strategią podszedł do "Diuny". Wszystko kontempluje.
Zapominając o tym, czym jest „Diuna”.
To baśń.
To opowieść o księciu, który traci swoje królestwo, przyłącza się do rebeliantów, by walczyć u ich boku z tym samym wrogiem i po drodze zdobyć serce pięknej buntowniczki, z którą doczeka się zapewne pięknego potomstwa.
Tylko tyle i aż tyle.
Banał jakich mało?
Baja dla dzieci?
Jedno i drugie.

Nie jest to jakiś tragiczny film, nie nudzi ani przez chwilę, ale jest, z racji powyższych, tak niesłychanie płytki, wszystko jest tu tak ociosane, podział na dobro i zło tak ostro zarysowany, bez niuansów, bez wątpliwości (król Atrydów jest dobry, bo jest dobry, jego żona jw., Imperator z kolei jest zły, bo jest imperatorem. Harkonennowie są źli, bo okupują i łupią Arrakis. Atrydzi dobrzy, bo … tak,
i tak dalej i tak dalej…
Ten film nie udziela wielu odpowiedzi na nasuwające się podczas seansu pytania. A nie udziela ich, bo nie zadaje pytań. Wszystko trzeba przyjmować na wiarę. To baśń.
A skoro tak, warto było postawić na widowisko. Na spektakl. Tymczasem dzieje się tu niewiele. Reżyser przez blisko 1,5h rozstawia figury szachowe, by potem doprowadzić do w gruncie rzeczy prostego rozwiązania fabularnego (zresztą, może ta książka jest taka - płaska jak diuny).
Reżyser kontempluje wszystkie sceny, jakby kręcił jakąś głęboko uduchowioną opowieść. Tymczasem jest ona bardzo (sic!) przyziemna. Chodzi o Przyprawę. Substancję. Chodzi o pieniądze. O stan posiadania. O materializm.
Z tej jałowej kontemplacji reżysera nad pustką duchową własnego przedsięwzięcia (może ten film jest taki pusty, bo książka jest taka i mimowolnie obnaża to?), wynika jeszcze jedno - brak katharsis.
Nie ma szans na oczyszczenie, bo nie ma skąd się ono wziąć.
Kontemplacja, pejzaże, widoczki, statki, przestrzenie - to pusta ekspozycja, za którą nie kryje się nic.

Poza bajką o księciu, walce o utracony tron i poszukiwaniu księżniczki.

Koronnym dowodem na to są wszystkie spotkania poszczególnych bohaterów z osławionymi czerwiami. Czerwie te nie budzą żadnego lęku, żadnej trwogi. Ale… nie mogą. Dla reżysera filmu są… piękne. Zamiast przed nimi przestrzegać, zachwyca się nimi, podziwia, kontempluje ich urodę. Jak artefakt w muzealnej gablocie. I w ten oto sposób przegrywa.
Po seansie pozostaje duchowa pustka.

ocenił(a) film na 6
AutorAutor

Świetnie napisane. "Blade Runner 2049" to jeden z moich ulubionych filmów, a także zachwyciłem się ostatnio "Zielonym Rycerzem", mającym podobnie prowadzoną narrację. Bo jest ona wspaniała, gdy jest odpowiednio umiejętnie użyta i prowadzona.

ocenił(a) film na 6
AntoniNowak

https://www.youtube.com/watch?v=9mvs0pjedRY
:-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones