Już Hitchcock 50 lat wcześniej wiedział, że z historii o podglądaniu da się zrobić świetny film. W zasadzie można by „Niepokój” nazwać luźną wariacja „Okna na podwórze”. Ta wersja to film młodzieżowy ( Trochę zakochania, trochę humoru, młodzi bohaterowie)
Trzeba przyznać, że film może trzymać w napięciu. Mnie trzymał tak gdzieś do momentu wyjaśnienia się całej sytuacji później twórcy popuścili wodzę fantazji i wg mnie zepsuli zakończenie. Można było to rozegrać bardziej kameralnie( po co ta bezmyślność?! ). Dom zmienił się nagle w mordownie z salą tortur, rzeźnie z hakami itd. A już o głupocie seryjnego mordercy nie wspomnę tyle lat nie dal się złapać a w końcówce zachowuje się jak totalny kretyn.
6/10
Tworcy bardzo, ale to bardzo chcieli zrobic w koncowce taki dreszczowiec z prawdziwego zdarzenia i zapewne to tlumaczy te wszystkie rzeznickie haki i zmumifikowane zwloki. A bezmyslnosc seryjnego mordercy to juz chyba tradycja w podrzednych amerykanskich thrillerach no nie?:)