W pierwszej scenie w sądzie miałem szczerą ochotę ją udusić.
Największa radocha to jednak jak babunia pofrunęła,ale sędzia nie podlega dyskusji.
Dokładnie, z góry ta sędzina już przesądziła całą sprawę, lekceważąc tego faceta zupełnie. Tacy ludzie nie powinni zasiadać na takich stanowiskach.
Ale zasiadają do dziś, to nie zostało tak przedstawione na potrzeby filmu- to szara codzienność ojców walczących o dzieci w sądach
Nie tylko w sprawach ojców walczących o dzieci, ale i w konfrontacji policjant vs obywatel, szczególnie jak policjanci pobiją cywila, to sprawa jest z góry i tak ustawiona. Sędzia ma totalnie w d...e zeznania pokrzywdzonego, a policjant choćby mówił że widział zielone ludziki i latające różowe słonie, to zawsze wygra sprawę. A obywatel sam się pobił, sam się zabił itd. Dowody w sprawie w postaci nagranych filmów są odrzuane przez sąd bez uzasadnienia. Sędziowie i prokuratorzy stają na głowie, byleby nie zaszkodzić policjantom.
To niewątpliwie zawsze był problem, jednak trzeba przyznać, że trudno w tym filmie mieć pretensje do policjantów. Mając ludzką twarz, wykonują swoje obowiązki, ale potrafią się zlitować nad głównym bohaterem, widząc jego desperację. Choć co innego w życiu, widziałem wiele interwencji policjantów w sprawie ojców np. na youtube, powiem szczerze, że wpisują się w ten chory, matriarchalny system.
No fajna była scena z tymi dwoma policjantami "-Ostatnio jakiś łagodny się zrobiłes odkąd cię żona rzuciła! - Zamknij się, dobrze?!" :D Tutaj stają akurat po stronie ojca.
Największą wredą była babunia. Wiedziała, że z jej córką jest źle ale robiła wszystko by odebrać dziecko kochającemu ojcu. Ale za swoją niegodziwość dostała zapłatę. Zresztą scena na dachu jest przerażająca z tą muzyką, którą Kasia gra na skrzypcach...
Ja powiem inaczej, producenci zrobili tutaj kabaret nie rozprawę. Zaraz obniżyło to moją ocenę dla filmu, ale na szczęście później już było tylko lepiej i lepiej. Można było tę rozprawę jakoś normalnie rozegrać, oczywiście ojciec przegrywa, ale jakoś po ludzku, po co od razu robić z tego kabaret. Udusić to mógłbym ludzi którzy wymyślili taką scenę, która obniża moją ocenę dla tego filmu, chciałem dać jeszcze niżej, ale nie mogłem, gdyż reszta to istne arcydzieło z biegiem coraz to lepsze.
P.s. A mogła to być moja 2 maksymalna ocena czyli 10, ale niestety;(
Ale taka jest właśnie prawda o polskich sądach! Takich absurdalnhych wyroków jest u nas mnóstwo. Mógłbym przykłądami sypać jak z rękawa, wszystkie oparte na faktach. Co ja przeżyłem w sądach, to można film nakręcić. Taka jest brutalna rzeczywistość.
No i Dowbor jako wredna dziennikarka. Jak taka porządna kobieta mogła zagrać taką szmatę? To wypytywanie dziecka, którego tatusia woli...