Jeśli ktoś nie umie zobaczyć tej pięknej miłości tylko dlatego, że to jest dwóch mężczyzn to ma empatię na poziomie pantofelka. Świetny odcinek pokazujący, że nawet w czasie totalnej apokalipsy można kochać i cieszyć się z małych rzeczy jak np. truskawki.
Czyli że co, pozostaje mi już tylko czekać na pozew jakiegoś plasterka salcesonu o dyskryminację na tle spożywczym?;>
Po co, pogódź się z tym iżeś salsesonofob. Natomiast na Twoim miejscu zająłbym się glutenem, bo ten też nie jest tolerowany przez część społeczeństwa. żądam tolerancji dla glutenu bo jest dyskryminowany !
a kto powiedzial ze sie tu czegos obawia? bo Ty tak powiedziales pajacu? taki z Ciebie empata, ze potrafisz wyczuc cudze emocje przez internet? idz sie leczyc na glowe.
I dobrze jescze bardziej będziemy robić taki jest nas Ce zniszczyć cywilizacje europejka i zrobić z białych facetów najgorszych facetów pot żeby się ich potem pozbyć tempy polaczku
też zauważyłaś jak ten temat wywołuje w nich totalne rozjuszenie? Podobno najciemniej pod latarnią ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wywołuje Waszą furię raczej z braku zachwytu części widza, który poirytowany ma dość tęczowych flag nachalnie psujących kino, gdzie homo jest ponad scenariuszem, reżyserią, logiką.
Przeszło mi to przez myśl. Urażeni samce alfa, albo może closeted gays, kto wie ;p
Przeszło ci przez myśl ,że ten odcinek zupełnie odbiegł od scenariusza z gry ,co miało być atutem ekranizacji? I dokładnie to nie pasuje fanom oryginału to ,że Bill był gejem wiadomo było już z gry ,ale to było mało istotne i nikt z tym nie miał problemu. Odcinek jest nakręcony perfekcyjnie ,ale po co.
skad sie wzielo idiotyczne twierdzenie, ze jak komus sie geje nie podobaja, to pewnie jest jednym z nich. Zauwazylem, ze woke caly czas probuja grac tym argumentem. Ale rozczaruje was, ten argument jest "inwalidą", jak to sie mowi ;)))
"skad sie wzielo idiotyczne twierdzenie, ze jak komus sie geje nie podobaja, to pewnie jest jednym z nich."
No bo wiesz, wtedy im się wydaję, że już nie są taką mniejszością, której główną bronią jest jak najgłośniejsze ujadanie na wszystkich, którzy w czymkolwiek z nimi się nie zgadzają.
Chociaż patrząc na to z drugiej strony, słabo to świadczy o środowisku gejów, skoro jadą po nich inni (krypto)geje (w ich mniemaniu):D
Ty chyba nie rozumiesz 90% ludzi krytykujących ten odcinek. Większość z nich uważa, że odcinek nic nie wniósł do serialu, gdyż był zwykłym "zapychaczem" i gdyby dotyczył par hetero, cyborgów czy nawet ślimaków byłby dokładnie tak samo miałki, pseudo-wzniosły i pełny patosu. Odcinek o sielance kochanków, który tylko wynudził i nie posunął akcji w jakimkolwiek kierunku. Co więcej w grze, która jest źródłem serialu, Bill był człowiekiem, który nie chciał zmian , nie widział sensu pomocy innym i przez to jego partner się zabił, a Joela namawiał do porzucenia misji. Twórcy zwyczajnie stchórzyli bo jak to mamy przedstawić geja jako tego "słabego" ?, a to że w produkcjach z USA i nie tylko, usilnie upycha się wątki ideologiczno-politycznie poprawne to zupełnie inna kwestia. I kolega ma, rację autorka tekstu obraziła otwarcie ludzi i nie staraj się jej bronić bo wykazuje się identyczną ignorancją jak narodowcy jadący po żydach, gejach itd.
A ty nie rozumiesz, że 99% komentarzy krytykujących ten odcinek to teksty typu "głupi odcinek, bo geje", i tyle? Zero merytorycznych argumentów? Rozumiem, że ludzie mają preferencje, ale jak czyimś jedynym argumentem jest "a bo geje", to o czym to ma świadczyć? Deal with that and move on. Jestem pewna, że drugiego takiego odcinka nie będzie, więc po co się tak pruć? Obejrzyj, zapomnij.
A co do Billa to w serialu jak najbardziej został przedstawiony jako ktoś, kto utknął w przeszłości, nie lubi zmian i nie lubi ludzi. I w ogóle, gdzie tam była sielanka? Owszem, proza dnia codziennego, ale nie sielanka. Mi się tam podoba, że twórcy rozszerzyli nam świat TLoU, pokazali jak żyje się innym podczas apokalipsy, i gdzieś mam czy byli tam geje, lesbijki, ślimaki, czy cyborgi. Obejrzałam, i teraz czekam na nowy odcinek.
Jakoś widzę, że góra 10% komentarzy krytycznych odnosi się do homoseksualizmu ukazanego w odcinku, natomiast pozostała większość komentuje nudną fabułę. Wnioskuję, że na siłę szukasz tutaj złych polaczków-homofobów, pewnie masz problemy z apodyktycznym ojcem więc masz potrzebę wywoływać gównoburze za każdym razem kiedy ktoś nie zgadza się z twoją opinią w internecie. Trochę żałosne, ale znaczna większość nastolatek obecnie na to cierpi, więc jesteś tylko jedną z wielu zaburzonych, zakompleksionych osóbek. Nie czuj się wyjątkowa :)
Spójrz na dyskusje dotyczące tego odcinka jeszcze raz i zwróć uwagę ile jest komentarzy "beznadziejny odcinek, nie mam ochoty oglądać dymających się przez godzinę pedałów", etc. To jest według ciebie merytoryczna wypowiedź? W taki sposób się rozmawia na forum publicznym?
Czy ktoś ubierze to w inne subtelne słowa czy powie prosto z mostu i tak zostanie poddany toksycznej krytyce środowisk lewicowych, więc jakie to ma znaczenie? Odcinek nudny, za długi, wątek czy byłby hetero czy homo za długo wyciągnięty i mdły. Mi się nie udało wejść na ten poziom wzruszenia co autorce postu, jeśli w czyjejś opinii jest to coś negatywnego to... trudno, zupełnie mnie to nie rusza :)
Nie. To jest jakieś 10-max 20% komentarzy. Jeżeli tego nie widzisz to jest tylko twoja ograniczona możliwość obiektywnego spojrzenia bo wszędzie starasz się dostrzegać homofobie, no i generalizujesz wrzucając niemal wszystkich do homofobicznego wora. Jak Ci się takie rozszerzenie fabuły podoba to ok, tylko pamiętaj że wielu się może nie podobać i to nie z powodów orientacji bohaterów tylko z powodów które opisałem wcześniej.
"ale jak czyimś jedynym argumentem jest "a bo geje", to o czym to ma świadczyć?"
A gdy czyimś jedynym argumentem są "homofoby, kryptogeje", to o czym ma to świadczyć? Po co tak się pruć?
"I w ogóle, gdzie tam była sielanka? Owszem, proza dnia codziennego, ale nie sielanka."
Nie no, w ogóle żadnej sielanki, nic a nic:D
Kolesie przez kilkanaście lat żyją sobie jak pączki w maśle, świat za płotem płonie (bynajmniej nie od ich miotaczy ognia:D), a oni mają prąd, gaz, bieżącą i do tego ciepła wodę, żarcia i alko w opór i nudzą się tak bardzo, że Frank postanawia sobie skosić trawniczek, pomalować dom i odnowić butik. Fakt, proza dnia codziennego jak cholera:D
No i oczywiście przez ten cały czas mieli chyba tylko jeden wjazd szabrowników (o zarażonych nie wspominając), których najwidoczniej skasowali w komplecie (chociaż w sumie ci skasowali się sami, włażąc prosto w pułapki niczym Harry i Marv), bo nikt później nie próbował powtórzyć tego wyczynu (czyli nikt z tej bandy nikomu o tym miejscu nie miał okazji powiedzieć), a gdy Joel z Ellie docierają na miejsce, to mimo wielu (najprawdopodobniej) miesięcy od samobója Billa i Franka, nadal wszystko działa (włącznie z kodem do domofonu... sorry, bramy:D), a sam płot jest w stanie nienaruszonym.
Nie, to absolutnie nie była sielanka, bo jakaś lati z fw tak napisała, więc to musi być prawda (być może nawet objawiona).
"Nie no, w ogóle żadnej sielanki, nic a nic:D
Kolesie przez kilkanaście lat żyją sobie jak pączki w maśle, świat za płotem płonie (bynajmniej nie od ich miotaczy ognia:D), a oni mają prąd, gaz, bieżącą i do tego ciepła wodę, żarcia i alko w opór i nudzą się tak bardzo, że Frank postanawia sobie skosić trawniczek, pomalować dom i odnowić butik. Fakt, proza dnia codziennego jak cholera:D
No i oczywiście przez ten cały czas mieli chyba tylko jeden wjazd szabrowników (o zarażonych nie wspominając), których najwidoczniej skasowali w komplecie "
... ale ty wiesz, że w filmach/serialach/książkach twórcy pokazują nam dokładnie tylko to, co chcą pokazać? Przecież nie nakręcą 100h materiału żeby nam pokazać co się przez te wszystkie lata działo. Kto wie, może w między czasie były inne akcje, szabrownicy, zarażeni, ale no przecież nie ma jak tego wszystkiego pokazać w godzinę, więc w scenariuszu zawarto tylko wybrane sceny, które miały jakiś tam cel.
Ponadto, nie pamiętasz co było przy covidzie? Na początku każdy panikował i wszyscy chodzili w maseczkach, ale po paru miesiącach każdy chciał wrócić do normalnego życia, więc a to się wyszło z kimś spotkać, a to się zapomniało zdezynfekować ręce, maseczek się nie zmieniało po każdym wyjściu, tak jak powinno... Myślę, że w świecie TLoU ludzie również szukali takiej namiastki normalności i nie każdy był 24/7/365 w pogotowiu. Wątpię czy ktokolwiek by tak mógł, bo ani psychika ani ciało nie jest w stanie wytrzymać takiego ciągłego napięcia i stresu. To, że Frank chciał odmalować dom lub przyciąć trawnik to tylko normalne ludzkie zachowania, bo umysł tęskni za tym co normalne, co dobrze znane.
"a gdy Joel z Ellie docierają na miejsce, to mimo wielu (najprawdopodobniej) miesięcy od samobója Billa i Franka, nadal wszystko działa (włącznie z kodem do domofonu... sorry, bramy:D), a sam płot jest w stanie nienaruszonym."
Wydaje mi się, że Ellie i Joel docierają tam jakoś niedługo po ich śmierci, wnioskując po stanie niedojedzonego jedzenia na stole.
"ale ty wiesz, że w filmach/serialach/książkach twórcy pokazują nam dokładnie tylko to, co chcą pokazać?"
Serio? Dzięki za uświadomienie:D
Wystarczyłoby dwa zdania typu "Bill, kur.a, to już piąty raz w tym miesiącu. Musimy jakoś pozbyć się tych szabrowników/zarażonych", a tymczasem wszystko tam gra i buczy, nawet wiele tygodni/miesięcy po tym (gdy Bill i Frank strzelili samobója), jak dociera tam Joel z Ellie. Normalnie perpetuum mobile.
To pewnie dlatego gazownia działa samopas od kilkunastu lat, benzyna nie straciła swoich cennych właściwości (nawet ta prawidłowo przechowywana już po ok. 6. miesiącach zaczyna się "psuć"), etc.
"Ponadto, nie pamiętasz co było przy covidzie? Na początku każdy panikował i wszyscy chodzili w maseczkach"
Kto panikował, ten panikował. A panikowały głównie lemingi wierzące we wszystko, co usłyszą i zobaczą w tv. Ja w pierwszych miesiącach tej całej zakichanej pandemii wręcz odżyłem, bo jednym z niepodważalnych plusów obostrzeń był brak tłumów ludzi na ulicach czy w sklepach. Tego śmiertelnie niebezpiecznego świrusa złapałem natomiast dopiero w zeszłym miesiącu (po 3. latach "pandemii":D) i mogę powiedzieć, że jest to taka bardziej upierdliwa odmiana grypy (na którą nie chorowałem od kilkunastu lat, mimo nieszczepienia się), której głównym objawem jest intensyfikacja objawów chorób współistniejących (jeśli takie się ma).
"Wydaje mi się, że Ellie i Joel docierają tam jakoś niedługo po ich śmierci, wnioskując po stanie niedojedzonego jedzenia na stole."
Więc zwróć lepiej uwagę na warstwę kurzu zalegającą na meblach.
Nawet zakładając, że było to bodaj 2 tygodnie, to gdyby mieli chroniczny problem z szabrownikami, ktoś by obserwował teren i zauważył, że przez ten czas nie było tam żadnego ruchu. Tymczasem wszystko tam gra i buczy nieniepokojone przez kogokolwiek.
Swoją drogą to zabawne, że wszędzie jest cała masa tej grzybni, na którą trzeba uważać żeby przypadkiem nie nadepnąć, ale dziwnym trafem w miasteczku Billa jest czysto do tego stopnia, jakby dopiero co deweloper oddał osiedle do użytku.
Ale wiesz, że dzięki temu odcinkowi dowiedzieliśmy się, czemu Bill wisiał przysługę dla Joela? "He urges Frank to call Joel to come and protect him – he doesn't want Frank there alone. " Przybył na pomoc, gdzie uratował życie Billowi i jest to totalne oczko puszczone fanom gry.
Wiadomo, że w grze Bill żyje - ale to jest właśnie dobra adaptcja gry przeniesiona do serialowego medium, w grze mamy tylko 7 minut antenowego czasu po poświęconego dla wątku Billa, a przełożenie gry 1:1 do serialu nie sprawdziłoby się i poległoby już na pierwszym odcinku, gdzie grzyb jest roznoszony przez zarodniki.
W grze Frank się zabił, bo chciał chronić Billa, bo Frank został ugryziony. Jesteś po prostu trollem, który nie grał ani w grę, jeszcze powiedz, że nie wiesz z pierwszego DLC, że Ellie jest lesbijką xD
I właśnie widać kto nie zna gry.
Po pierwsze w grze Joel nie znał Franka, gdy znalazło się wisielca Joel zadał pytanie Billowi czy go zna i Bill powiedział Joelowi że tak że to jego były partner, wiec nie wiem jak ma nam to wyjaśniać czemu Bill wisiał Joelowi w grze przysługę , po drugie Frank w grze nie zabił się żeby chronić Billa, w jednym z pokoi leżał list od Franka do Billa w którym można było wyczytać że uciekł bo miał dość zasad Billa i już wolał nawet zginąć niż dalej tak żyć (coś mniej więcej w tym stylu), a przy okazji ukradł Billowi kilka rzeczy.
Do homoseksualistów nic nie mam, są to niech se są nic mi do tego, ale oglądanie miłosnych scen pomiędzy dwoma facetami to zupełnie co innego, przynajmniej powinno być jakieś ostrzeżenie to bym sobie odpuścił ten odcinek, bo w niektórych momentach prawie mi się obiad cofnął.
ostrzeżenie XD stary jak komuś spada ręcznik to chyba wiadomo co się będzie działo i nie będzie to wycieranie nim podłogi? mogłeś przewinąć 5 minut i po problemie.
"jak komuś spada ręcznik"
On nie spadł sam.
"wiadomo co się będzie działo i nie będzie to wycieranie nim podłogi"
Skąd wiesz czy po wszystkim jednak tej podłogi nie musieli wycierać? Przecież któremuś z nich coś mogło się ulać:D
Jak cię takie rzeczy nie interesują to po co sobie wyobrażasz co by było gdyby? Serio, jedna krótka scena w której do niczego nie doszło i ze trzy całusy na odcinek, a ludzie przeżywają jakby ich torturowali.
Gdzie ja napisałem, że cokolwiek sobie wyobrażam?
Jak to do niczego nie doszło? Ktoś tam, poza ekranem, ewidentnie się zakrztusił, a przy kaszlaniu w rozkroku różne dziwne rzeczy mogą się stać i ręcznik może być jak znalazł:D
"Skąd wiesz czy po wszystkim jednak tej podłogi nie musieli wycierać? Przecież któremuś z nich coś mogło się ulać:D"
Twoje słowa. Ewidentnie sobie wyobraziłeś.
Nie mierz innych swoją (tęczową) miarą. To, że coś napisałem nie znaczy od razu, że musiałem sobie to wyobrażać.
To źle trafiłeś zły adres TLOU nie jest dla ciebie. Powinieneś to sobie sprawdzić przed braniem się za serial, a nie teraz łazić po forach szukając zaczepki i wyzywając ludzi od idiotów tylko dlatego, że słusznie zauważono prymitywizm tych, którzy nie potrafią dostrzec złożonej emocjonalnie więzi między dwoma facetami, których relacja ma uniwersalny charakter.
Pochodzę z domu dziecka, miałem cudowne wychowawczyni, więc puszczaj parszywe oczko w inną stronę.
czyli poznała się już na wczesnym etapie... nie puszczam zadnych oczek dzbanie
Puszczasz, podświadomie. Wiem to, mamy często do czynienia z takimi zawodnikami jak Ty. Nic specjalnego, standardowy model. Więcej, piszesz jak czatbox, zupełnie źle skrojony algorytm.
Po drugie. Nie poznała się, nie było takiej możliwości. I bardzo dobrze.
A która Ty płeć jesteś ? Dwudziesta druga czy siedemnasta ? Stawiam na siedemnastą i nie przejmuj się jak nie trafiłem.
dawno sie przestałem przejmować oszołomami, którzy sami nie bardzo wiedza o co im chodzi, tyle ode mnie a jak serial Cie wqurwia to może przerzuć się na coś na twoim poziomie umyslowym czyli jakas Szkoła, Trudne Sprawy albo Ukryta Prawda...
Sądziłem, że starasz się był kąśliwy, jednak teraz wyszło żeś zwyczajny tuman. I nie tłumacz się, przynajmniej mi, bo mnie nie interesuje czym, kiedy i dlaczego przestałeś się przejmować. Ale jak pisałem wyżej, model standardowy.